Azotany i azotyny - jak prawidłowo uprawiać warzywa

Azotany i azotyny brzmią przerażająco i kojarzą się niezbyt miło. Są to jednak związki chemiczne, z którymi mamy do czynienia na co dzień. Czy są tak groźne jak się nam wydaje? Czy uprawiając własne warzywa możemy ich uniknąć? Odpowiedź znajdziesz w tym artykule.

 

Azotyny i azotany w żywności

Z azotanami i azotynami mamy do czynienia na co dzień, bo znajdują się w kupowanej przez nas żywności, szczególnie w produktach mięsnych, rybach i serach jako konserwant oraz w warzywach. Azotany same w sobie nie są szkodliwe. Gdy trafiają jednak do naszego organizmu zostają zamienione w azotyny, które wykazują działanie toksyczne, m.in. wchodzą w reakcje z aminami, tworząc rakotwórcze nitrozoaminy.

Kupowana przez nas żywność musi spełniać normy określone w ustawach. Producent mięsny nie może użyć dodatku do żywności w większej ilości niż pozwala na to prawo. Tak samo producent warzyw musi spełniać odpowiednie kryteria, by móc produkować i sprzedawać swoje produkty. Została także nakreślona dopuszczalna norma spożycia azotanów i azotynów dla dorosłego człowieka i dziecka, która uwzględnia zjedzenie różnych produktów. Jedząc racjonalnie raczej nie przekroczy się zalecanej dawki.

Tak samo my, ogrodnicy, musimy wiedzieć jak bezpiecznie uprawiać warzywa, bo zdarza się, że serwujemy je innym. Co prawda, nie mamy liczników wyliczających zawartość azotanów w roślinach, ale należałoby spełnić warunki, od których zależy dobra jakość uprawianych przez nas warzyw.


Jak prawidłowo uprawiać warzywa?

 

Azot pobrany przez roślinę z podłoża występuje w niej w formie azotanów. Jak już wspominałam, nie są one same w sobie szkodliwe, o ile będziesz je uprawiać prawidłowo, by nie zwiększać ich dopuszczalnej ilości.

Na zawartość azotanów ma wpływ gatunek rośliny i jej część jadalna, nawożenie azotem, termin zbioru oraz warunki glebowe i świetlne. Największa ich ilość będzie w warzywach krótkorosnąch (np. rzodkiewka, szpinak, sałata) oraz odmianach wczesnych (np. kapusta). Ważną zasadą, którą warto zapamiętać jest to, że najwięcej tych związków występuje w roślinie, której częścią jadalną są liście i łodyga, mniej - korzeń (prócz buraka ćwikłowego), a najmniej - owoce i nasiona. W tym przypadku rośliny skupiają większą uwagę na proces rozmnażania, a nie akumulacji złych substancji.

Warzyw nie powinno uprawiać się w złych warunkach świetlnych i w podłożu o odczynie kwaśnym, bo zwiększa się wtedy zawartość azotanów. Tak samo jest w przypadku gleb ciężkich. Lepiej zacząć rozluźniać je stopniowo, używając ściółki organicznej, np. w postaci siana, słomy, resztek roślinnych. Dbaj także o nawodnienie, bo powoduje wymywanie się złych substancji.

Warzywa powinno zbierać się w optymalnym terminie dojrzałości, ale nieznaczne jego opóźnienie obniża zawartość azotanów. Dodatkowy wpływ ma także niska temperatura, więc zbiór jarmużu zimą to dobry pomysł.

W sprzedaży dostępne są nasiona odmian warzyw z genetycznie mniejszą skłonnością do gromadzenia azotanów. Większość to F1, ale znalazłam też parę odmian tradycyjnych:

rzodkiewka Carmen

burak ćwikłowy Rywal, Nochowski i Okrągły ciemnoczerwony

sałata Królowa Majowych i Mira

 

 
Jak prawidłowo uprawiać warzywa, by ograniczyć zawartość azotanów:

wybierz stanowisko słoneczne

nie siej i nie sadź zbyt gęsto

jesienią sprawdź pH gleby i jeśli jest kwaśne to rozsyp dolomit

dbaj o nawodnienie upraw

nie używaj obornika w miejscu gdzie będą wysiane warzywa szybkorosnące, np. rzodkiewka, sałata, szpinak i nie podlewaj ich żadnymi nawozami w trakcie wzrostu

warzyw kumulujących większe ilości azotanów lepiej nie uprawiać pod osłonami

warto zwrócić szczególną uwagę na: sałatę, szpinak, rzodkiewkę, buraki oraz wczesną kapustę i marchew


Przechowywanie warzyw też ma znaczenie

 

Złe przechowywanie warzyw sprzyja przekształcaniu azotanów w azotyny, dlatego nie powinno trzymać się ich w woreczkach foliowych ani w wodzie. Lepiej także kroić je tuż przed spożyciem.




11 komentarzy:

  1. Bardzo wartościowe informacje. Większość warzyw jesteśmy zmuszeni kupować, lepiej to robić na bazarku niż w markecie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, choć wielu sprzedawców na bazarku ma warzywa z hurtowni. Ja zawsze patrzę handlowcy na ręce. Choć może to dość śmiesznie brzmi. Im są bardziej brudne, tym mam do niego większe zaufanie 🤪 i oczywiście staram się wybierać niemyte warzywa.

      Usuń
  2. Ja w tym roku zasiałam rzodkiewkę w donicy w domu i przerosła mi w liście. Czy da się uprawiać rzodkiewkę w domu czy się wygłupiłam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Da się! Tak jak już wspominałam w poście, pewnie użyłaś podłoża o zbyt dużej dawce składników mineralnych. Te zwykle, które dostajemy w sklepach ogrodniczych i marketach budowlanych mają w składzie nawozy sztuczne (NPK). Pisałam o tym w poście - ziemia do siewu i pikowania. Jeśli roślina idzie w liście dostała za dużo azotu. Ponadto, mogła być też zbyt gęsto posiana. Powinno być 1 nasionko 2 cm odstępu kolejne nasionko na głębokość 1cm. I oczywiście przy siewie rzodkiewki wymagana jest głęboka doniczka.

      Usuń
  3. No powiem szczerze, że nie pomyślałbym że rodzaj przechowywania warzyw ma znaczenie jeśli chodzi o przekształcenie azotanów w azotyny. W sumie warto wiedzieć, niewiele trzeba zrobić żeby sobie nie zaszkodzić. Jeśli chodzi natomiast o mój własny ogródek raczej nie korzystam z sztucznych nawozów tylko tych naturalnych, z drugiej strony pytanie co takiego jest w tych "naturalnych" bo może te same związki co w sztucznych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy nawóz czy to sztuczny czy naturalny zawiera składniki mineralne, np. azot, potas, fosfor. Różnica jaka między nimi występuje to, że w nawozach sztucznych są one często wytwarzane sztucznie, nie są pochodzenia naturalnego. Mają duże stężenie i w łatwy sposób można je przenawozić.

      Usuń
  4. Hmm bardzo ciekawy wpis, poszerzył moją wiedzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Chrabąszczyku. Bardzo dawno do Ciebie nie zaglądałam i cieszę się, że nic się nie zmieniło. Pasja została��nienaruszona. Świetny wpis. Warto sobie przypomnieć o związkach, które nam mogą zaszkodzić. Pozdrawiam ciepło,
    Ania-Pawanna

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy wpis, na pewno teraz już więcej wiem. Moja wiedza nie była duża, ale teraz już wiem co robiłam źle. Dzięki bardzo za te cenne rady i wskazówki!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super wpis. Informacje na pewno wykorzystam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Człowiek się całe życie uczy jednak :-) Brudne ręce sprzedawcy...Na pewno skorzystam z sugestii :-) Pozdrawiam cieplutko :-)

    OdpowiedzUsuń

* PAMIĘTAJ, ZOSTAWIAJĄC KOMENTARZ, ZGADZASZ SIĘ NA PRZETWARZANIE SWOICH DANYCH OSOBOWYCH. *

Copyright © 2016 Ogród przydomowy - blog ogrodniczy, uprawa warzyw , Blogger, Pozycjonowanie strony: VD.pl