Przyjemność przede wszystkim. Praca w ogrodowym fartuszku.

Witajcie!

Od kiedy Mały Chrabąszczyk pojawił się na świecie dni tak szybko uciekają, że nie nadążam za nimi. Niedawno był marzec i pierwsze wysiewy, a dziś ogród oszalał od nadmiaru chwastów. Warzywnik tak zarósł, że podczas porannego  kilkuminutowego obchodu udaję, że tego nie widzę ;) I świat nadal jest taki piękny :D

ogrodowy fartuszek, ogrod przydomowy

A tak, wprowadziłam do swojej codziennej rutyny kilkuminutowy poranny obchód, głównie dlatego, żeby mi całkiem wiosna i lato nie uciekły. Obchód, może troszkę na wyniośle brzmi, po prostu wychodząc z psem, wyrzucam przy okazji obierki do kompostownika i patrzę, co od dnia poprzedniego się zmieniło, co już można zebrać, a co jest jeszcze do zrobienia, gdy będzie już taka możliwość.
Na początku wiosny praca w ogrodzie szła nam sprawnie, dziecię współpracowało, Mąż wcześniej do domu z pracy wracał, a weekendy były nasze. Otworzyliśmy kompostownik i wysypaliśmy przerobioną część do warzywnika. Na warstwie kompostu zrobiłam zagony i posiałam to, co już można było, a to czego jeszcze nie, nadal czeka na wysianie. Ujarzmiliśmy truskawki i podsypaliśmy je słomą. Posadziliśmy maliny, borówki amerykańskie i jagodę kamczacką. Mąż zadbał o meble i pergole, a ja pieliłam wszystko jak leci.

ogrodowy fartuszek, ogrod przydomowy
Gdzieś tu były ziemniaki? ;)

ogrodowy fartuszek, ogrod przydomowy

Ale bądźmy szczerzy, czas pędzi nieubłaganie, warzywnik zarósł i rabaty z kwiatami też i jeszcze trawa rośnie jak szalona, ale jak już się weźmiemy za robotę to się za nami kurzy ;) Dziecię oddajemy pod opiekę Babci i w 3 godziny można już coś zrobić. W moim super nowym, praktycznym i kobiecym ogrodowym fartuszku firmy Lavandera robota idzie pełną parą. A tak! Jest idealny do pielenia, kopania, przycinania, podlewania, a nawet krótkiej niedzielnej wizyty w ogrodzie czy na działce. Nie wierzę, że wpadacie do swojego raju na chwilę i nawet nie wyrwiecie tego chwasta, co zaplątał się w buraczkach albo nie zerwiecie czerwoniutkiej truskaweczki. A po chwili okazuje się, że jesteście ufajdani od stóp do głów :) Tak, znam to!

ogrodowy fartuszek, ogrod przydomowy

Mam jeszcze jedną ogromną wadę, zawsze gubię różowego fiskarsika i potem Mąż się na mnie denerwuje, ja latam jak z pieprzem po domu i ogrodzie, zastawiając się gdzie go położyłam. I takim oto cudem, co roku mam nowy sekator i gderającego Męża nad głową. Organizer - ogrodowy fartuszek potrafi oszczędzić czas, nerwy Męża i moje uszy, bo ma mnóstwo przegródek. Ponadto, szybko się go nakłada i zdejmuje, gdyż posiada klamrę zatrzaskową, a nie zwykłe pasy do wiązania. Zatem nawet w rękawiczkach jestem w stanie go rozpiąć.
A która z Was przeglądając garderobę odkłada stare i podniszczone ubrania do pracy w ogrodzie? Koniec z tym! Na stronie www.lavandera.pl są jeszcze inne piękne ogrodnicze fatałaszki. Ta firma wie jak dbać, abyśmy wyglądały kobieco a zarazem czuły się komfortowo, pracując w ogrodzie.

ogrodowy fartuszek, ogrod przydomowy

ogrodowy fartuszek, ogrod przydomowy

A teraz przerwa w pracy, ma ktoś ochotę  na pierwszą truskaweczkę w sezonie? :)

ogrodowy fartuszek, ogrod przydomowy

A jak w Waszych ogrodach? Rozkoszujecie się na co dzień tym co dookoła, a potem nadrabiacie wszystko w jeden dzień czy wręcz odwrotnie?



16 komentarzy:

  1. Pięknie Ci w tym fartuszku. Organizer jest bardzo przydatny szczególnie na sekator. Pomyślę o tym. U mnie jest tak dużo chwastów, że nie nadążam mimo iż codziennie jestem w ogrodzie. Susza okropna i zepsuty hydrofor. Czekam z niecierpliwością na deszcz. Pozdrawiam:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och, ja też czekam na zbawienny deszcz. Mąż nawet zainstalował kolejną beczkę, jednakże jest bez wody :P

      Usuń
  2. U mnie nie ma ,,chrabąszczyka" a czas też leci :D - To taka moja myśl po przeczytaniu początku posta :D. Twój chrabąszczyk niech się zdrowo chowa i pięknie rośnie :D Widzę, że też masz swoją przyjaciółkę motykę, ja swoją też bardzo lubię. Nauczyłam się spacerować po ogrodzie i absolutnie nic nie wyrwać :) Ale to trwało i wymagało wiele samozaparcia.
    Buziaki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie na motykę mówi się haczka :P A mnie to już nawet się nie chce wyrywać, gdy sucho jak pieprz. Za to wolę zerwać truskawkę albo czereśnię, to przyjemniejszy nawyk :P

      Usuń
  3. ja staram sie robić cos codziennie, bo kondycji mi brak. Teraz mam remont i ogród zaniedbany:(

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo elegancki i praktyczny fartuszek :-) A Fiskarsik tez na pewno przydatny :-) Co do ogrodu... Codziennie coś robię, nie mam warzywnika, ale utrzymanie mojego Zimozielonego miejsca w porządku i w dobrej kondycji to ogromne wyzwanie :-) Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi się marzy, żeby choć raz mieć taki zadbany ogród jak Twój :)

      Usuń
  5. Przy małym dziecku trudno wyrwać się choć na trochę do ogrodu. Dobrze, że macie wspaniałą babcię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, tym bardziej, że spać w dzień beze mnie nie umie :P

      Usuń
  6. Jeszcze troszkę o mały Chrabąszczyk będzie pomagał :)
    Pięknie Ci w tym fartuszku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też zostawiam narzędzia po ogrodzie :D czasem odnajduję potem przez przypadek haha...
    Ja akurat w tym sezonie mam więcej czasu na ogród, niż w poprzednich i jestem tam prawie codziennie. Ale znam sytuacje, gdzie po 2-3 tygodniach nieobecności zastawałam busz :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty potem odnajdujesz, a ja szukam wiatru w polu ... :P

      Usuń
  8. Witam cię bardzo serdecznie w ten piękny czerwcowy dzień i przyznam szczerze że oczarowały mnie twoje zdjęcia a to z truskawką na końcu jest przesłodkie Pozdrawiam serdecznie i życzę samych przyjemności


    💁 odnowionaja.blogspot.com

    Zapraszam Cię serdecznie na bloga swej Przyjaciółki Agnieszki , która chwyta piękne chwile w swój obiektyw , ale również pisze życiowe przesłania z serca dla drugiego człowieka .

    Pozdrawiam serdecznie Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba poszerzać horyzonty, więc chętnie zaglądnę na blog Przyjaciółki :)

      Usuń

* PAMIĘTAJ, ZOSTAWIAJĄC KOMENTARZ, ZGADZASZ SIĘ NA PRZETWARZANIE SWOICH DANYCH OSOBOWYCH. *

Copyright © 2016 Ogród przydomowy - blog ogrodniczy, uprawa warzyw , Blogger, Pozycjonowanie strony: VD.pl