W oczekiwaniu...
To już nasze ostatnie wolne chwile, więc łapiemy z nich ile się da. Leniwie podchodzimy do porządków jesiennych w ogrodzie i do skończenia paru przydomowych zaległości. Koszenie idzie jak po grudzie, bo trawa jest ogromna i jakaś mokra, ale... kto by się tym przejmował :)
Ogród jak na razie odchodzi na dalszy plan, bo już za niecały miesiąc ma się pojawić Mały Chrabąszczyk. Nie martwcie się wiosną spragnieni słońca i zieleni zabierzemy się za nadrobienie jesiennych zaległości.
Najważniejsze, że warzywnik przekopany, trawa kosi się od dwóch dni po kawałeczku, warzywa i owoce zebrane, a meble i donice schowane przed mrozem. No musiałabym się zebrać w sobie i wykopać cebulki gladioli i dalii, które nie wzeszły przytłumione irysami i nawłocią. Choć i tak jestem zadowolona z rabaty pod płotem, bo zyskała w tym roku wiele gatunków kwiatów, głównie przez reorganizowanie ogrodu.
Pojawienie się Małego Chrabąszczyka to oczywiście czas, w którym wszystko wywróci się do góry nogami. Nie mam zamiaru rezygnować z blogowania ani z uprawy ogrodu. Natomiast posty nie będą się pojawiać tak często, przynajmniej na początku. Mam znów w planach zmianę wyglądu bloga, bo to, co próbowałam zrobić własnymi siłami niestety do końca mnie nie zadowala. Zmiana ma być długoterminowa wraz z logiem. Blog zawsze będzie moją pasją, nie mam zamiaru na nim zarabiać, ale chciałabym, aby się rozwijał.
Aaa... i jeszcze jedno. Nie mam zamiaru z bloga zrobić albumu rodzinnego. Nadal tematem przewodnim będzie ogród ;) Już mam obmyślonych parę ciekawych tematów.
Zatem do rychłego zobaczenia ;)
Wasz Chrabąszczyk
Oj tak, październik w ogrodzie jest piękny, bardzo lubię dokonywać ostatnich prac tuż przed zimą :) dobrego rozwiązania życzę! :) i zapraszam do lektury:
OdpowiedzUsuńhttps://blisko-domu.pl/
nie-dziękuję, żeby nie zapeszyć :D
UsuńJa natomiast jesienią lubię podziwiać, a wiosną pracować :)
My też mamy do wykopania bulwy kwiatów, ale jakoś tak schodzi... Szczęśliwego rozwiązania.
OdpowiedzUsuńNie-dziękuję, żeby nie zapeszyć :D
UsuńNo właśnie, nie mogę zmarnować tych cebulek. Jutro się muszę wziąć do roboty :D
Cierpliwości i odpoczynku :)
OdpowiedzUsuńOdpoczywam ile wlezie. Z serialami jestem na bieżąco, namiętnie szydełkuję i sprzątam :P
UsuńU mnie nie wsadzone tulipany, ale mam jeszcze trzy dni na ich wsadzenie, późnij mnie nie ma:) Dostałam w prezencie 10 tulipanów!
OdpowiedzUsuńKochany Chrabąszczyku odpoczywaj i relaksuj się. Zdrowia życzę Chrabąszczykom. Wiosną od nowa weźmiesz się do pracy:)
Wiosną to cała rodzina weźmie się do pracy:)
UsuńTulipany nie zając, nie uciekną ;D
Kochana, przede wszystkim życzę aby wszystko było ok i abyście raz dwa ruszyli w zdrowiu pełną parą ku przygodzie życia :)))) Pamiętaj, że energia po porodzie jest naturalną siłą daną dla powrotu do zdrowia matce przy jednoczesnym opiekowaniu się dzieckiem, nie wykorzystuj jej na zbędne rzeczy, bo jej moc jest ograniczona :D Buziaki :D
OdpowiedzUsuńBardzo cenna rada :)
UsuńZapamiętam.
Trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie, Chrabąszczyku!
OdpowiedzUsuńTrzymaj mocno ;)
UsuńO kochaniutka to gratuluje z całego serducha i szybkiego rozwiązania życzę i Tobie i sobie. Wprawdzie ja mam termin na kwietnia ale już jeden poród mam za sobą i woem co nie co o porodzie. Hihi. Moje nastawienie do bloga jest identyczne jak Twoje. Kropka w kropkę:-) piękny ogród. Mimo brzuszka dajesz rade dajesz...ja mialam komplikacje, ale już oki, z ostrożnością wykonuje czynności w ogrodzie:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTobie pewnie pójdzie sprawniej niż mi :) żeby tylko dobrze było i różniej gratuluję :)
UsuńŻyczę Ci szczęśliwego powitania maluszka. Stosunek do bloga u mnie jest podobny. Ogród choć skromny jest moją pasją i jeszcze kilka innych rzeczy, o których piszę. Może nie najlepiej ale to forma pamiętnika i tak go postrzegam, a przy tym poznaję tylu wspaniałych ludzi między innymi Ciebie. Serdecznie pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńOch miło mi się zrobiło na serduchu :)
UsuńJa też uwielbiam poznawać ludzi z pasją w blogosferze, dzięki temu wiem, że nie jestem odosobniona :)
Ooo widzisz. Teraz mnie zrozumiesz , dlaczego u mnie taka nieregularność. Chociaż mówią, że dla chcącego nic trudnego ale prawda jest taka , że na początku w chwili wolnego czasu nadrabia się zaległy sen a zaległe posty poczekają ;) Swobodnego rozwiązania i cudnych chwil z bobasem. Pamiętaj magiczną cyfrę 3! (przełomowe okresy z dzieckiem to 3 dni, 3 miesiące i 3 lata...później już jakoś pójdzie hehe) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń