Marcowe aktualności
Siewki już spore, pięknie pną się w stronę słońca. Posiałam pomidorki koktajlowe żółte i czerwone oraz sporo astrów. Pan Mąż pomidory gruntowe i papryczki chilli.
Słoneczko dziś pięknie zaświeciło. Wystawiłam fotel, podnóżek i hortensje do ogrodu. Usiadłam z herbatą w ręku i zachłannie łapałam promienie słońca. Oby więcej takich dni! :)
Bez też się budzi do życia...
Czosnek już taki duży. To te zielone strączki wystające znad słomy :)
A do kuchni zawitały zajączki pod postacią solniczki i pieprzniczki oraz serwetnika. Żonkile kupiłam w Tesco za piątaka. Trzymają się świetnie :) Aktualnie żywimy się wszelakimi kiełkami. Tu szczypiorek :)
żegnam przed-wiosennie :)
Ogrody się budzą ze snu zimowego, a nam radują się serca :)
OdpowiedzUsuńMoje pomidory wyglądają podobnie wielkościowo... Trochę się bałam, że może za wcześnie wysiałam i będą zbyt "wybujałe" na długość, ale mam nadzieję, że przy obecnym nasłonecznieniu wszystko będzie o.k.
OdpowiedzUsuńSłodkie zaczączki! :)
Ależ miło obserwuje się roślinki, które zapraszają wiosnę do naszych ogrodów:)
OdpowiedzUsuńU mnie klapa... ciągle zima ociąga się z pójściem sobie... :/ U Ciebie już fajnie :)
OdpowiedzUsuńIle tu pracy!!! I ja zaczęłam dziś wielkie szaleństwo w ogrodzie...
OdpowiedzUsuńNareszcie przyszło upragnione słoneczko więc cały ogród rozbudził się w tempie błyskawicznym. Świetne dekoracje, a żonkilom ja także nie mogłam się oprzeć. Pozdrawiam :)