Uprawa warzywnika
Urlop zaraz się kończy. Nie wszystko udało mi się zrobić, ale z uprawy warzywnika jestem zadowolona. Tylko zawiodłam się bardzo będąc w sklepie ogrodniczym, bo okazało się, że nie mają truskawek. Będą dopiero w połowie przyszłego tygodnia. Dzięki FB udało mi się uzyskać 2 worki słomy. Nie ma to jak znajomi znajomych mieszkających na wsi. Akurat będę mogła podsypać poziomki, szczaw i truskawki, gdy już będą moje :)
Zasiałam groszek pachnący, pietruszkę, buraki, groch, koper, marchew oraz wsadziłam cebulę i ziemniaki. Rzodkiewka i sałata wylądowały pod folią. Ogórki, jarmuż, fasola, dynia, seler i por muszą zaczekać na maj. Ziemniaki posadziłam wzdłuż dzięki czemu ograniczę dostęp perzu i trawy do warzywnika. Sprawdzony sposób.
Zasiałam groszek pachnący, pietruszkę, buraki, groch, koper, marchew oraz wsadziłam cebulę i ziemniaki. Rzodkiewka i sałata wylądowały pod folią. Ogórki, jarmuż, fasola, dynia, seler i por muszą zaczekać na maj. Ziemniaki posadziłam wzdłuż dzięki czemu ograniczę dostęp perzu i trawy do warzywnika. Sprawdzony sposób.
Bez pieska każda praca w ogrodzie byłaby nudna, a już na pewno uprawa warzywnika ;) Co chwilę podchodzi ze swoją piłeczką i każe sobie rzucać.
Wyhaczyłam świetną rzecz w Biedronce za ok. 5zł. Jest to drut do podwiązywania pnączy, nie rani ich. Mi posłużył do jeżyny bezkolcowej.
Ja też już za warzywnik się zabrałam. Pikusia na ogródek nie wpuszczam, bo depcze...
OdpowiedzUsuńDo warzywnika i na rabaty też zwierząt nie wpuszczam, za to reszta ogródka jest dozwolona :)
UsuńAleż pięknie wyczyszczony warzywnik!!! O rany... Podziwiam :))))) A nad tym sposobem sadzenia ziemniaków muszę pomyśleć... dzięki :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety gleba gliniasta, ciężka i poprzednie lata pokazały, że niestety bez dużych nakładów pracy niewiele rośnie... W tym roku mąż nawiózł mi lepszej ziemi do "inspektów" i szklarni, więc mam nadzieje, że
OdpowiedzUsuńbędzie lepiej. :-)
U mnie niestety gleba gliniasta, ciężka i poprzednie lata pokazały, że niestety bez dużych nakładów pracy niewiele rośnie... W tym roku mąż nawiózł mi lepszej ziemi do "inspektów" i szklarni, więc mam nadzieje, że
OdpowiedzUsuńbędzie lepiej. :-)
Och tak, gleba to podstawa. Teściowie przy budowie domu też nawozili ziemię do ogrodu.
UsuńJa też trochę warzyw już wysiałam nawet już powschodziły. Reszta czeka na ciepełko. Bardzo mi się podoba u Ciebie. Takie wszystko zaplanowane. Super. Pozdrawiam:):):)
OdpowiedzUsuńOgród nauczył mnie, że takie rzeczy należy planować. Na samym początku tego nie wiedziałam i plony były dość marne.
UsuńA psina, co z pileczka szaleje to jak ma na imie? Jest cudowna. Ja bez Wilsona tez do ogrodu nie wychodzę. A raczej on mnie tam samej nie wypuszcza :))
OdpowiedzUsuńA warzywniak to tylko patrzeć, jak się zieleni.
Pozdrowienia
Psinka wabi się "Naczos". Oby warzywnik szybko się zazielenił :)
UsuńJuż zakończyłam warzywno -ziemniaczaną zabawę w sadzenie.W szklarence też mam posiane pomidory,ogórki i kwiaty.ziemię też mam gliniastą ale dodawałam do niej piasku,ziemi kompostowej,kurzego nawozu a na jesień gdy przekopuję dodaję skoszoną trawę lub liście z drzew ozdobnych.I to jej bardzo pomogło.
OdpowiedzUsuńNie dodawałam skoszonej trawy nigdy przy jesiennym przekopywaniu. Muszę to wypróbować. Trawę rozkładam w kompostowniku lub stosuję jako ściółkę pod krzewy.
Usuń