Jak usprawnić pracę w ogrodzie?


Jesteś tu, bo jak mniemam uwielbiasz pracować w ogrodzie. Jeśli masz mnóstwo wolnego czasu do rozdysponowania - już Ci zazdroszczę. Jeśli wręcz przeciwnie - przybij piątkę. Praca w ogrodzie jest zajęciem dającym ogromną satysfakcję, choć bardzo pracochłonnym, a jej nadmiar potrafi czasem człowieka przerosnąć. Jeśli chcesz wiedzieć, w jaki sposób możesz usprawnić pracę w ogrodzie to zapraszam do przeczytania artykułu.

praca w ogrodzie, praca ogrodowa, ogród przydomowy


Praca w ogrodzie jest dla mnie odskocznią, dopełnieniem codzienności. Pasją, która daje mi wiele radości i satysfakcji, która pozwala się rozwijać, uczy otwartości, pokory, samozaparcia. Chciałabym spędzać w ogrodzie całe dnie, ale nie samymi przyjemnościami człowiek żyje. Już nie jestem samotnym bytem, który może marnować wolny czas na lewo i prawo. Te dni minęły bezpowrotnie i akceptując ten stan rzeczy, dostosowuję się. Od kiedy zostałam mamą, staram się nie marnować chwil, działam przemyślanie i jeśli mogę zrobić coś co zajmie mniej czasu - robię to. Poniżej spisałam moje spostrzeżenia na temat usprawnienia pracy w ogrodzie.

 

Zacznij od planowania


Przygotowanie planu prac ogrodowych powoduje, że nie stracisz czasu w ogrodzie, obmyślając co, by tu jeszcze zrobić. Mając w głowie ułożone zadania, możesz przemyśleć jak zrobić to prościej i przyjemniej. A w razie zmiany planów (co w ogrodzie zdarza się często) będziesz mieć gotową alternatywę.
Ja zawsze przygotowuję dzień wcześniej listę prac do wykonania w ogrodzie, opierając się na moim organizerze ogrodowym. Znajduje się w nim kalendarz ogrodnika i zapiski, które robię z wyprzedzeniem. Prace ogrodowe układam sobie w głowie przed spaniem (lubię myśleć o czymś przyjemnym wtedy), albo zapisuję na małych kartkach i odkładam w widocznym miejscu.


Rozłóż pracę na etapy



Nic tak bardzo nie męczy jak cały warzywnik do wypielenia, albo ogromny żywopłot do przycięcia. Aby umilić sobie pracę, warto rozłożyć ją na kilka etapów. I od razu człowiek ma chęć do działania ;)
Pamiętasz jeszcze mój warzywnik pod koniec zeszłego sezonu? Jak patrzyłam na ten busz to ręce mi opadały. Aż jednego dnia usiadłam, popatrzyłam dokładniej i wpadłam na pomysł jak się za niego zabrać. Podeszłam do sprawy technicznie. Codziennie rano (wtedy mam najwięcej energii) wyznaczałam sobie kawałek do przekopania. Nigdy nie robiłam więcej, a po wykonaniu zadania, zajmowałam się czymś innym. Dzięki temu, że rozłożyłam sobie jeden ogromny cel na parę mniejszych, osiągalnych codzienną pracą, tak bardzo mnie nie zmęczył.
A jak pracuję dziś? Czasem przepielę sobie jeden rządek marchewki, czasem wysieję cały zagon. Nie porywam się z motyką na cały warzywnik, tylko dozuję sobie dawkę szczęścia ;)


Systematyczność



Systematyczność wydaje się nudna i monotonna, a to właśnie ona sprawia, że w efekcie końcowym będziesz mieć mniej pracy. A oto kilka przykładów. Regularnie spulchniając glebę między roślinami, wzruszasz chwasty, dzięki czemu usychają i nie musisz spędzać długich godzin na plewieniu zagonów. Podobnie jest z systematycznym koszeniem trawnika. Im robisz to częściej, tym pokosy są krótsze i możesz je zostawić na trawniku, by służyły za nawóz. Regularne obrywanie dolnych liści sałat pobudzi je do wypuszczenia nowych i nie trzeba za każdym razem wyrywać sadzonek z korzeniami, by zasiać je na nowo. Ścinając też niektóre kwiaty od razu po przekwitnięciu, jest większa szansa, ze znów zakwitną i nie musisz zastanawiać się jak na nowo zaaranżować rabaty.


Ściółkowanie



Jest to temat ciągle wertowany przez ogrodników. Nie ma co się oszukiwać ściółkowanie przynosi pożądany skutek, czyli mniej pracy. Ważne, aby znaleźć odpowiedni sposób dla siebie. Opcji do wyboru jest naprawdę dużo, rozpoczynając od agrowłókniny, przez kompost, po trawę, czy kartony.


Obfite podlewanie



Mało obfite częste podlewanie roślin powoduje, że woda nie wsiąka w glebę odpowiednio głęboko i nie dociera do korzeni. Zamiast używać zraszacza, który opryska liście jedynie od góry, warto sięgnąć po konewkę z deszczówką i dużym strumieniem dostarczyć wodę wprost do korzeni
Podczas deszczowej pogody nawożę rośliny humusem i Emami, używając do tego zebranej wcześniej deszczówki, która szybko nazbiera się na nowo. Dodatkowo na bieżąco uzupełniam wodą deszczową wszystkie konewki (mam 3), aby zawsze były pod ręką.


Ułatwiaj sobie



Nie ma co utrudniać sobie pracy w ogrodzie. Im lżejsza - tym przyjemniej. Ja zawsze dążę do tego, aby życie sobie ułatwiać. Na mojej grupie na Fb Ogród za grosze jedna z osób poradziła, aby strzygąc bukszpany, podłożyć pod nie prześcieradło, by nie mieć problemu z zebraniem ścinek, np. spomiędzy kamieni. Innym pomysłem na ułatwienie sobie pracy jest użycie siewnika, który rozłoży nasiona równomiernie za nas. A jesienne liście z trawnika można zebrać kosiarką, zamiast używać grabi.


Zapobiegaj



Stwierdzenie lepiej zapobiegać niż leczyć tyczy się również ogrodu. Odpowiednia pielęgnacja roślin może uchronić je przed chorobami i szkodnikami. Poniżej kilka prewencyjnych przykładów.
Zasadzony w truskawkach czosnek lub cebula uchroni je przed szarą pleśnią. A bazylia w ogórkach  - od mączniaka rzekomego, zaś między pomidorami - od przędziorków i mszyc, przyciągając tym samym pszczoły do zapylenia kwiatów. Zapach cebuli i nagietka uchroni marchew przed żerującymi szkodnikami. Ponadto, brak wody powoduje nie tylko marny plon, ale też zwiększa ryzyko żerowania owadów na roślinach, np. pchełki ziemne zagrażają rzodkiewką. Prewencyjnie wysypane na zagon rozkruszone skorupki jaj uchronią rośliny przed ślimakami i dodatkowo wzbogacą glebę w wapń. Natomiast wkopane w grządki pojemniki z ciemnym piwem przyciągną te żarłoki, by zatopiły się w nim. Przy nowo zakładanych ogrodach warto zapobiegawczo zainwestować w siatę przeciw kretom. Ponadto, użycie nawozów naturalnych zwiększy odporność roślin na choroby i szkodniki, np. stosując mączkę bazaltową, czy ziemię okrzemkową.


Unikaj gołej ziemi



Na gołej ziemi zawsze pojawiają się chwasty, dlatego należy sadzić rośliny, które rozrastając się, przysłonią ją. Na rabatach warto zainwestować w byliny wieloletnie, a wolne przestrzenie wypełnić kwiatami jednorocznymi, np. wysianymi do gruntu na gazety. W warzywniku natomiast należy zastosować przedplon i poplon. Jeśli nie jesteś na bieżąco z tymi terminami to odsyłam Cię do postu Efektywne i funkcjonalne zaplanowanie warzywnika.


Wszystko pod ręką



Nie lubię marnować czasu, więc potrzebne rzeczy mam zawsze pod ręką, nawet w ogrodzie. Przy wyjściu z domu (wychodzę tylnym wyjściem) mam zawsze przygotowane rękawice, wiaderko i odpowiednie narzędzia. Kompostownik znajduje się na terenie warzywnika, by w szybki sposób opróżnić wiaderko z chwastami. Po zaginięciu ręcznego sekatora w niewyjaśnionych okolicznościach, nauczyłam się odkładać nowy nabytek w jedno miejsce, dzięki czemu mam pewność, że zawsze tam jest.
Jeśli masz dużą działkę warto zainwestować w większą ilość kompostowników oraz narzędzi, by nie tracić czasu na pokonywanie wiele razy tej samej trasy.



A Ty co byś dodał/a do tej listy?

praca w ogrodzie, praca ogrodowa, ogród przydomowy




7 komentarzy:

  1. ,,Marnowanie czasu" - jest tylko w odczuciu młodych, wiesz? :) Z wiekiem zwalniasz, więcej czasu poświęcasz sobie i dla siebie. I dobrze, kiedy to zwolnienie płynie z przemyśleń niż samo zdrowie tego nakazuje. Ja od razu Ci poradzę - zwolnij. Nic Cię nie goni. Ja do tej listy dołożyłabym jeszcze punkt - zacznij od ogrodu na swoje możliwości i wiedzę. Czym prostszy tym mniej pracy i więcej z niego radości. Obecnie jestem na etapie, że powinnam zrobić rabaty wzdłuż ogrodzenia a resztę wypełnić po prostu czymś dla rodziny, czyli np. trawnik, plac zabaw, altanka, mały sad. A mam porobione rzędy rabat, jakieś zakamarki przez co jeszcze więcej rabat i tylko praca przy nich. A mnie się już nie chce i coraz mniej odczuwam radości i relaksu ogrodowego. W sobotę poświęciłam na ogród 6,5 godzin (jestem rannym ptaszkiem) i tak naprawdę to tylko ja wiem co zrobiłam bo tego nie widać :D
    Moc uścisków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja nie chcę zwalniać :) Teraz gdy jestem mamą mam więcej energii i potrafię sobie tak organizować czas, że mam go więcej. Niedawno zrozumiałam jak przeleciał mi przez palce przez wcześniejsze lata. Praca w ogrodzie jest dla mnie odskocznią, chętnie spędzam tu wolny czas. W moim ogrodzie najwięcej pracy przynosi warzywnik, a rabaty kwiatowe pielę jedynie dwa razy do roku. Pracy na pozór nie jest w nim dużo.

      Usuń
  2. Zazdroszczę, że udało Ci się tak dobrze zorganizować pracę w ogrodzie. Jak wszędzie systematyczność odgrywa kluczowe znaczenie. Fajny pomysł z tym organizerem, muszę spróbować planować wszystko w ogrodzie z wyprzedzeniem bo niedługo przepadne.
    Ps. Link do insta nie działa ��

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedna rzecz mnie zaskoczyła - wyrzucasz chwasty na kompost?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość. Na kompost nie wrzucam perzu i podagrycznika, a te jednoroczne owszem.

      Usuń

* PAMIĘTAJ, ZOSTAWIAJĄC KOMENTARZ, ZGADZASZ SIĘ NA PRZETWARZANIE SWOICH DANYCH OSOBOWYCH. *

Copyright © 2016 Ogród przydomowy - blog ogrodniczy, uprawa warzyw , Blogger, Pozycjonowanie strony: VD.pl