Gdy ogrodnik śpi, sieje diabeł zielsko.
Wczoraj walczyłam z zielskiem w warzywniku. Ło Matko Bosko! Po tych ogromniastych ulewach rozmnożyło się tego dziadostwa tyle, aż rąk brak do pracy. W trakcie pielenia zielska w warzywniku, odkryłam, że fasola i ogródki rosną. Buraki i marchew można zbierać. I muszę jeszcze zrobić porządek z czosnkiem i pomidorami w tygodniu. A buraki prezentują się cudownie :)
Dziś taki krótki wpisik.
Idę łapać promienie póki są. To lato jakieś takie "jesienne" :)
Buziaki :*
Och! ,,jesienne lato" Życzę w takim razie pięknej pogody typowo letniej. U mnie od kilku dni chłodniej i pada, ale to dobrze, bo ,,Afryce" to aż cieszy :)))
OdpowiedzUsuńOkazałe buraczki. Przede mną też wielkie pielenie warzywnika... jak go zobaczyłam po powrocie z wyjazdu to za głowę się złapałam :) Świetna ta skrzynia za Tobą :)
Kompostownik wykonany przez Pana Męża z desek, które mają już ponad 15 lat. U nas nic się nie zmarnuje :)
UsuńMyślę, że po dwutygodniowych wakacjach też zastanę gąszcz do pielenia :)
OdpowiedzUsuńTrza zakasać rękawy i do roboty, choć przy takiej zmiennej pogodzie pasji pielenia brak :)
UsuńO tak, wszystko co dobre takiej sobie wielkości, za to chwasty me widzę ogromne, meh!
OdpowiedzUsuńStylowa z ciebie ogrodnica ;)
Świetnie ujęte słowa :D
UsuńMasz co pielić, ale dla Takich plonów:) Też mam ostatnio wrażenie, że jesień przyszła, ale podobno upały wracają więc może jeszcze nacieszymy się letnią pogodą.
OdpowiedzUsuńps. puściłam Ci maila odnośnie doku, mam nadzieję, że dostałaś. Pozdrawiam:)
O tak dziękuję :)
UsuńU mnie jeszcze takich chwastów jak w tym roku nie było nigdy. Odpuściłam, bo nie radzę sobie z nimi. Plony u Ciebie imponujące. Pięknie wyglądasz w ogrodzie. Moje buraczki zżarł chwościk. Pozdrawiam:):):):)
OdpowiedzUsuń