Dynia
Dynie wyhodowałam pierwszy raz w życiu. Mąż za bardzo się na nią nie zgadzał. "Bo co Ty z nimi zrobisz?" Urosły dwie, a ja musiałam kombinować jak tu je wykorzystać i w dodatku tak, aby każdemu smakowało. Za zupami na słodko nie przepadam, ale koktajl z dodatkiem dyni wyhodowanej przeze mnie był idealny. Na bazie maślanki, z bananami, pomarańczami i brązowym cukrem. Deser w 5 minut. Deliszys :)
Powstało jeszcze kruche ciasto z dynią i jabłkami. Przepis TU. I ostrzegam: ciasto jest dobre dopiero na drugi dzień. Oprócz tego teściowa zrobiła dynię w occie.
A Mężuś stworzył "Pana Złego".
Wyhodowałam tylko dwie dynie, a ile było frajdy ;)