Rabata miododajna


Od zawsze marzyłam o rabacie miododajnej, kolorowej, z przemyślanym nasadzaniem. Tylko nigdy nie stworzyłam takiego miejsca tak od A do Z. Dlaczego? Bo nie byłam pewna swojego wyboru. W sklepach jest tyle roślin, że amatorowi ciężko coś wybrać, aby wszystko razem współgrało. Dziś po tylu niepowodzeniach w tworzeniu rabat wiem, co mi się podoba, co chcę i co ze sobą pasuje. Zobaczcie, co w ramach reorganizacji rabaty wokół patio udało mi się zrobić.


Rabata wokół patio powstała 3 lata temu, gdy jeszcze byłam w ciąży. Z racji swojego stanu, wiele rzeczy sobie odpuściłam. Dałam się przekonać Mężowi, że w tym miejscu będę miała mniej pracy dzięki agrowłókninie i otoczakom. Niestety w trakcie zakładania rabaty została ściągnięta darnina, ale już nie przekopaliśmy gleby w celu usunięcia korzeni chwastów wieloletnich. Poza tym nasadzenia powstały z podziału roślin jakie miałam w ogrodzie, a nie o jakich marzyłam.


Zamiany gonią zmiany.

Po udanej uprawie tegorocznego warzywnika udowodniłam sobie i rodzinie, że chcę zmian w ogrodzie, na moich warunkach. W końcu ogród to moja pasja i będę miała tu rośliny o jakich przez cały czas marzyłam. Ale to wszystko nie jest takie proste, o nie, nie! Praca przy tej rabacie do lekkich nie należała, ale dzięki mojemu uporowi udało mi się to samej ogarnąć w dwa tygodnie. Najpierw musiałam pozbyć się kamienia. Podzieliłam więc sobie rabatę na 4 partie i kolejno oczyszczałam ją z otoczaków, które trzeba było umyć i wysypać w inne miejsce. Potem zabrałam się za ściąganie agrowłókniny, ale wrosła w rośliny i trochę się nad nią namęczyłam. Następnie wykopałam i sprzedałam, dzięki OLX, ogromne egzemplarze krwawnicy, bergenii sercowatej i irysów syberyjskich. Razem 11 sztuk. Zarobione pieniądze dołożyłam do puli z przeznaczeniem kupna nowych kwiatów. Oczywiście rabata nie została opróżniona z całości nasadzeń. Część z nich przeniosłam w inne miejsce, a część oczyściłam z chwastów i zasadziłam w innym ułożeniu. Całą rabatę przekopałam, oczyszczając z korzeni chwastów wieloletnich.




Jako, że to jest jedyna tak duża słoneczna rabata w moim ogrodzie to postanowiłam naprawdę zatopić się w moich marzeniach, unikając bylejakości. Doświadczenie nauczyło mnie (no dobrze i Monty Don), że lepiej wybrać mniej gatunków, mniej kolorów, ale w dużych ilościach. I tak oto powstała rabata pastelowo - żółta z różnymi odcieniami różu oraz z dwoma sadzonkami fioletowej lawendy, z podzielonego krzaczka. Nie mogłam się jej pozbyć, jakiś sentyment mam do tej rośliny ;)
Na mojej rabacie miododajnej królują jeżówki w barwie pastelowo-żółtej, różowej i mieszanej: 'Aloha', 'Mamma Mia', 'Cherry Fluff', 'Magnus', 'Butterfly Kisses' i 'Merinque'. Ponadto krwawnik w różnych odcieniach różu 'Apricot Delight', floks wiechowaty 'Lizzy' biało-różowy, miniaturowa piórkówka japońska oraz rośliny, które już miałam, tj. różowe marcinki, peonie w odcieniach kremu i różu, lawenda, pastelowo-żółty irys bródkowy i 4 kule bukszpanowe, które prowadzą do patio. Dodatkowo zasadziłam jeszcze w trzech miejscach czosnek główkowaty o drobnych różowo-żółtych kwiatostanach. Ponadto, chciałam, aby ta rabata była ładna w każdej porze roku, więc dosadziłam cebulki różowych tulipanów.


Dzięki temu, że na rabacie nie ma agrowłókniny i otoczaków, mogę swobodnie usuwać chwasty jednoroczne i korzenie wieloletnie. Przesadzanie roślin też nie będzie stanowić problemu.
Efekt "wow' powinien być widoczny już w przyszłym roku, choć rośliny w pełni rozrosną się pewnie za 2-3 lata. Jestem zadowolona i szczęśliwa z tej zmiany.
A już niebawem szykują się kolejne ;)




7 komentarzy:

  1. Wow, kawał dobrej roboty. Trochę Ci zazdroszczę słonecznej rabaty. U mnie brakuje takiego miejsca... Za dużo cienia... Ale ma to też swoje plusy :-) Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie dziś zaczęłam tworzyć leśną rabatę i tu pomocny jest zawsze Twój blog ;)

      Usuń
    2. Ooo, dzięki :-) Jakbyś potrzebowała jakiejś porady to chętnie pomogę :-)

      Usuń
  2. Musi być pięknie, a jak bardzo będą szczęśliwe pszczółki 😀. Gratuluję. Ja ciągle myślę jak urządzić swoje rabatu. Zaczynam 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest pięknie :)
      W planowaniu tej rabaty bardzo pomógł mi program Gardeners World, który leci na Domo+. Dużo też inspiruję się internetem i Ogrodem Kasi Bellinhgam na Kaszubach, o którym pisałam w lipcu.

      Usuń
  3. Gratuluję ! Monty Don jest również moim mentorem :) na pewno wszystko pięknie będzie wyglądało. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję, rabata w pełnym rozkwicie będzie wyglądała cudownie. Kiedyś też myślałam, że agrowłóknina i kamyczki to idealne rozwiązanie, żeby było czysto i schludnie. U mnie nie sprawdziło się to ze względu na drzewa, które gubiły liście w kamyczki i trzeba było je dokładnie zawsze wyzbierać, tak były widoczne na białym tle.

    OdpowiedzUsuń

* PAMIĘTAJ, ZOSTAWIAJĄC KOMENTARZ, ZGADZASZ SIĘ NA PRZETWARZANIE SWOICH DANYCH OSOBOWYCH. *

Copyright © 2016 Ogród przydomowy - blog ogrodniczy, uprawa warzyw , Blogger, Pozycjonowanie strony: VD.pl