Budujemy domek dla jeża

Budujemy domek dla jeża

Chciałam i mam! Domek dla jeża zmajstrowany przez Męża, oczywiście z moją nieWielką pomocą. Domek dla jeża zrobiony jest z desek paletowych (półpaleta). Dodatkowo wykorzystaliśmy skrawek dachówki papowej, płyty pilśniowej, cienkiej siateczki do wywietrznika oraz mnóstwo śrubek.

domek dla jeża, ogród przydomowy

Mąż rozpoczął pracę od rozebrania palety i wyjęcia gwoździ z desek. Potem przymocował deski za pomocą śrubek, coś na kształt niedokończonego kwadratu. W tej luce powstanie przedsionek.

domek dla jeża, ogród przydomowy

domek dla jeża, ogród przydomowy

domek dla jeża, ogród przydomowy

domek dla jeża, ogród przydomowy

domek dla jeża, ogród przydomowy

Po wycięciu otworu do przedsionka, przymocowaliśmy drugie piętro konstrukcji za pomocą mniejszych deseczek i śrubek (podawałam śrubki).

domek dla jeża, ogród przydomowy

Następnie Mąż dociął za pomocą piły mniejsze deseczki i przykręcił je tak, aby utworzyły przedsionek.

domek dla jeża, ogród przydomowy

Ze skrawka płyty pilśniowej stworzyliśmy dach, który następnie pokryliśmy dachówką papową pozostałą z budowy drewutni. Do przymocowania użyliśmy śrubek.

domek dla jeża, ogród przydomowy

domek dla jeża, ogród przydomowy

domek dla jeża, ogród przydomowy

W większości tutoriali dostępnych w internecie  wywietrznik zrobiony jest z wężyka zawiniętego cienką siateczką. My natomiast wywierciliśmy nieco większy otwór, aby siateczkę przymocować śrubkami od wewnątrz domku.

domek dla jeża, ogród przydomowydomek dla jeża, ogród przydomowy

domek dla jeża, ogród przydomowy

Domek dla jeża jedynie od zewnątrz został pomalowany lakierobejcą, wnętrze zaś wyłożyliśmy suchymi liśćmi. Ponadto, starannie wybraliśmy miejsce w jakim powinien stać. Na uboczu działki, pod tujami, z dala od zgiełku. Całość przykryliśmy stertą liści i gałązek, tak aby "nasz" jeż czuł się jak w domu :)

domek dla jeża, ogród przydomowy

Co Wy na to? ;)

Chrabąszczyk


Chłop, co musi, rad uczyni i babę zagoni, czyli jesienne porządki

Chłop, co musi, rad uczyni i babę zagoni, czyli jesienne porządki

No i wyciągnął mnie Mąż na porządki jesienne, pewnie już ostatni raz w tym roku. No i dobrze, że zbytnio nie marudziłam, bo robić było co. Zgrabiłam liście i powycinałam suche części roślin, a  Mąż skosił caaaałą trawę i dodatkowo użył podkaszarki ("szacun", że mu się chciało). Razem spakowaliśmy trawę i część liści do worów, aby mogli w poniedziałek zabrać mokre. Ot i tak sobota sobie mija...

jesienne porządki, ogród przydomowyjesienne porządki, ogród przydomowy

jesienne porządki, ogród przydomowy

Oj, muszę wspomnąć :D Poza jesiennym porządkowaniem większość ranka tworzyliśmy pewien projekt. Pan Mąż majstrował, ja cykałam dla Was fotki. I od czasu do czasu podawałam śrubki. O czym mowa?

jesienne porządki, ogród przydomowy

Zdradzę jutro.
Czekajcie na posta! :D

see ya :*


Leniwy urlop

Leniwy urlop

Listopadowa jesień jak zwykle jest taka depresyjna. Brak słońca powoduje, że jestem większym leniuchem niż zazwyczaj. Latem zawsze budzą mnie promienie słońca wpadające przez okna pałaciowe w sypialni, a teraz szaro-bura pogoda przypomina tylko, że okna trzeba w końcu umyć. Psiak tuca noskiem, żeby wpuścić go pod kołdrę, a tu z wyra trzeba wstać; kuchnię posprzątać, okna pomyć, firany poprasować, obiad ugotować i tak bez końca... Aaaa zapomniałam wspomnieć, że mam tygodniowy urlop i dlatego za porządki "przedświąteczne" obiecałam się zabrać. Poza tym kolejny pokój malujemy i garderobę postanowiliśmy wyremontować. I tak ciągle coś, a pogoda niiiie pomaga.

Ogródek zdecydowanie sobie odpuściłam tej jesieni. Były jedynie zbiory jabłek i winogron oraz warzyw. Choć dziś miałam ochotę na przechadzkę po ogrodzie z psiakiem i aparatem. W końcu!




W tym roku warzywnik skopała Pani Mama. Odwdzięczyliśmy się jej za to :)



I najpiękniejszy jak dla mnie widok. Wymalowane wejście do domu. Teraz ustawione są wiklinowe krzesła, zaś w przyszłości ma stać drewniana ławka. Latem  przed wejściem stały hortensje w donicach, po pierwszych przymrozkach schowałam wszystkie doniczkowe rośliny do pomieszczenia. Teraz obmyślam jak "uświątecznić" wejście do domu.


Życzę moim Czytelnikom dużo energii na najbliższe dni... i sobie też :)

Chrabąszczyk


Dzień Pana Jeża

Dzień Pana Jeża

Pan Jeż swoje święto ma. Zatem i na moim blogu post świąteczny też musi być. Pan Jeż gości w naszym ogrodzie sporadycznie, głównie w dzień "przyczajony" pod tujami, w nocy zaś wędrujący między działkami, zapewne w poszukiwaniu pożywienia. Pan Jeż jest mięsożerny (jak ja!) i w jego diecie znajdują się między innymi chrząszcze, ślimaki, jaszczurki czy dżdżownice. Choć czasem lubi sobie przekąsić dojrzałe jabłuszko. Ma przepiękny pyszczek, nawet słodziaśny a do tego lekko kłujące "futerko". 

Pana Jeża przedstawiać nie trzeba, nawet dziecko wie jak wygląda :)

pan jeż, dzień jeża, ogród przydomowy

Krótkie nóżki, długi ryjek,
ostre kolce ciało kryją.

Ach, cóż to za groźny zwierz?
To jest jeż, malutki jeż.

Węszy noskiem w lewo, w prawo,
to pod listkiem, to pod trawą,
gdzie się kryje dobry łup.
Drepcze mały jeż – tup, tup.

Drepcze poprzez lasu gąszcze,
łapie myszy, węże, chrząszcze...

Gdy zimowe przyjdą dni,
zagrzebany w liściach śpi.

Eko kalendarz jest skarbnicą wiedzy o jeżach. Warto poczytać.

Od jakiegoś czasu myślę o stworzeniu domku dla "naszego" jeża. Pomysł ten narodził się, przeglądając jakąś gazetkę ogrodniczą (szlag by to trafił, akurat znaleźć jej nie mogę!). Także tego, wrzucam inspiracje podglądnięte z internetów. 

pan jeż, dzień jeża, ogród przydomowy
źródło

pan jeż, dzień jeża, ogród przydomowy
źródło
Parę pożytecznych lików

Chrabąszczyk :*


Copyright © 2016 Ogród przydomowy - blog ogrodniczy, uprawa warzyw , Blogger, Pozycjonowanie strony: VD.pl